Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Jeżeli Twoja dieta będzie charakteryzowała się podstawowymi cechami urozmaicenia, będziesz preferował żywność naturalną, czyli nieprzetworzoną przemysłowo, a jednocześnie nie będziesz eksperymentował z dietami redukcyjnymi przy znacznym deficycie energetycznym, nie powinieneś mieć problemu z zapewnieniem podstawowe dawki mikroelementów. Generalnie wraz ze wzrostem stresu i obciążenia fizycznego wzrasta także potrzeba większego spożycia tych substancji, w takich sytuacjach suplementacja wspomagająca ma sens.
Opinia ta, poparta cytowanym badaniem, jest stosunkowo dobrym dowodem na to, że spożywanie izolowanych form antyoksydantów nie ma dużego pozytywnego wpływu na nasze zdrowie. Powodem jest ich izolacja, co skutkuje działaniem prooksydacyjnym, co skutkuje zwiększoną produkcją wolnych rodników. W przypadku suplementów diety zaleca się zatem preferowanie mieszanek, zawsze pochodzenia naturalnego (ekstrakty itp.).
W przypadku substancji rozpuszczalnych w wodzie na ogół korzystniejsze jest przyjmowanie ich w mniejszych dawkach i powtarzanie. Ich obecnie akceptowany nadmiar jest wydalany przez organizm, wyższe stężenia zwykle są zwracane jedynie w ramach postępowania terapeutycznego. System stopniowego wypinania ma sens, na pewno nie odwróciłbym się od takich akcesoriów. Syntetyczna produkcja witamin jest dyskusyjna na wielu płaszczyznach – począwszy od pochodzenia użytego surowca, aż po potencjał wytwarzanej substancji do „rozsądnego” metabolizowania w organizmie. Ponieważ jednak cena tak wytworzonych substancji jest wielokrotnie niższa od ich izolacji czy standaryzacji ze źródeł naturalnych, bardzo trudno jest szukać alternatyw. Przykładowo korzystne wydaje się stosowanie substancji syntetycznej w połączeniu z ekstraktami z wybranych roślin, gdzie związanie witaminy z substancjami fitochemicznymi znacząco zwiększa użyteczność całej mieszaniny.
Metodologia ta należy do sfery terapeutycznej, o jej przydatności zawsze decyduje lekarz. W ostatnich latach eksperymentowano z dożylnym podawaniem witaminy C w leczeniu niektórych chorób, takich jak zaburzenia układu odpornościowego czy choroby nowotworowe. W danych sytuacjach takie leczenie może być uzasadnione, gdyż tak wysokiego stężenia witaminy C nie da się dostarczyć organizmowi w żaden inny sposób.
Liposom to bardzo mała kulka utworzona z dwóch warstw fosfolipidów (wykonanych z lecytyny), wewnątrz których znajduje się substancja czynna (witaminy, minerały...). W tej formie suplement przechodzi przez żołądek bez wpływu agresywnego środowiska i wchłania się w jelicie cienkim. Technologia liposomalna umożliwia zatem znacznie wyższy poziom wchłaniania substancji i jej transportu do komórek, w tym kierunku jest wysoce skuteczna. Liposomy charakteryzują się wysokim stopniem użyteczności i wynikającymi z tego zaletami i wadami. Ze względu na wysoki poziom dostępności biologicznej substancji czynnych związanych z technologią liposomalną, zasadne jest zachowanie pewnej ostrożności w dawkowaniu, teoretycznie może istnieć ryzyko przedawkowania w przypadku niewłaściwego obchodzenia się z produktem = należy przestrzegać dawkowania zalecanego przez producenta, której nie należy niepotrzebnie przekraczać (więcej nie musi oznaczać lepiej).
Witamina C (kwas askorbinowy) jest faktycznie wykorzystywana w przemysłowej produkcji chleba z kilku powodów: 1. Pierwszym jest jej zdolność do przyspieszania procesu dojrzewania mąki. Po zmieleniu ziaren na mąkę rozpoczynają się reakcje enzymatyczne rozkładające skrobię na cukry, proces ten zajmuje trochę czasu. Dzięki zawartości witaminy C możliwe jest wcześniejsze wykorzystanie mąki do przygotowania ciasta. 2. Witamina C jest silnym przeciwutleniaczem, dzięki czemu pomaga przedłużyć trwałość przechowywanej mąki. 3. W kontakcie z tlenem (podczas wyrabiania ciasta) następuje utlenianie witaminy C. Powstałe w ten sposób substancje mają zdolność wzmacniania struktury ciasta i zapobiegania jego przewracaniu się – w przypadku przewrócenia się ciasta struktura ścianek ulegnie osłabną, a podczas wyrastania uciekną pęcherzyki gazu powstałe w wyniku fermentacji. W rezultacie nastąpiłoby znaczne zmniejszenie objętości ciasta (nie byłoby ono tak puszyste, a dla tego zdecydowana większość ludzi kupuje to ciasto). Można dyskutować, czy jest to problem, ponieważ witamina C rozkłada się podczas pieczenia (jej temperatura rozkładu wynosi około 170°C), więc w wypiekach w zasadzie nie ma już kwasu askorbinowego (z tego powodu producenci wypieków nie nawet nie trzeba wymieniać substancji na etykiecie produktu).
Podane 80 mg to zalecana dawka dzienna (= wartość referencyjna spożycia) dla przeciętnego dorosłego człowieka w Republice Czeskiej, 200 mg to standardowa podana dawka, która według niektórych badań może zostać wchłonięta przez organizm bez niepotrzebnego wydalania (jako substancje rozpuszczalne w wodzie). Nie oznacza to jednak, że są to dawki optymalne, dla każdej substancji istnieje zdecydowanie inny zakres zalecanego spożycia, doskonałym przykładem tej „ekstremalnej” dawki jest witamina C (jej terapeutyczna dawka wskazywana jest już od 1000 mg na dzień).
Częścią zasad wyznaczania DDD (RI) jest także dążenie do ustalenia podanej powyżej substancji, dla której istnieje możliwie największe prawdopodobieństwo, że nie będzie ona miała negatywnego wpływu na poszczególne grupy populacji, jednocześnie konieczne jest uwzględnić realną możliwość zapewnienia takiej ilości w codziennej diecie. Dlatego nigdy nie należy patrzeć na DDD jak na dawki optymalne, de facto nawet określenie „zalecane” nie jest poprawne (dlatego etykietę DDD zastąpiono przez RI). Każdy kraj dostosowuje wartości według własnego uznania, np. w USA obowiązuje wit. C 180 mg (są krajem najbardziej rozwiniętym, z bardzo dobrą dostępnością wysokiej jakości żywności, średnia waga osobnika jest tam wyższa niż w Europie czy Azji, co też jest jednym z czynników odgrywających rolę).