Kurzy ATAC

Wstęp / Jak uczyć się u nas / Nie można zatrzymać rozwoju

Nie można zatrzymać rozwoju

Nie można zatrzymać rozwoju

Kiedy w 2002 roku zaczynałem prowadzić wykłady i konsultacje, po zakończeniu kariery sportowej i jednoczesnej sprzedaży udziałów w firmie zajmującej się produkcją i sprzedażą odżywek dla sportowców, świat wyglądał nawet „innie”:

  • W zasadzie nie było systemów szkoleń i kursów online, ponieważ są one dziś popularne.
  • Wiele teorii żywieniowych, które stanowią dziś integralną część naszego życia, nie ujrzało jeszcze światła dziennego.
  • Większość tzw. „zdrowej” żywności w ogóle nie zostałaby dziś kupiona przez entuzjastów racjonalnego odżywiania, gdyż jej skład i jakość nie odpowiadają już obecnym standardom czy wyobrażeniom o „doskonałości”.
  • Większość osób zainteresowanych zdrowym trybem życia wykazywała znacznie większą chęć do nauki na wydarzeniach na żywo, a nie w zaciszu własnego domu.

Doskonale pamiętam pierwszą wersję testową kursu Doradca Żywieniowy z 2007 roku, gdzie starałam się wyjść naprzeciw potrzebom zainteresowanych z różnych zakątków naszego kraju i ustaliłam system studiów tak, aby wykłady na żywo odbywały się raz w miesiącu. Z opinii studentów wynika, że taka opcja w połączeniu z samokształceniem w domu jest strzałem w dziesiątkę. Nie byłem jednak do końca usatysfakcjonowany wynikami, czyli poziomem wiedzy absolwentów tego kierunku. W żadnym wypadku nie dlatego, że byli niekompetentni lub niewykształceni, nawet przez pomyłkę. Mam pełną świadomość, że każda ryba śmierdzi od głowy i odpowiedzialność w dużej mierze spoczywa na moich barkach. Dlatego włączyłem tworzenie map myśli do systemu nauki. Wieloletnie opinie absolwentów i wyniki ich badań potwierdziły, że był to słuszny wybór. Oczywiście zawsze zdarzają się wyjątki, które coś nie pasują lub nie lubią, ale biorąc pod uwagę ich całkowitą liczbę, przyjmijmy, że są one statystycznie nieistotne.

Ponieważ żyjemy w epoce informacyjnej, a rozwój społeczeństwa stale przyspiesza, należy nadążać za duchem czasu, zwłaszcza w edukacji. Klasyczne skrypty bardzo szybko zostały zastąpione elektronicznym systemem nauki, który rozwijamy do dziś. Ma swoje niezaprzeczalne zalety:

  • Z kursu może skorzystać każdy, kto posiada komputer lub tablet i ma dostęp do Internetu.
  • W razie potrzeby niezwłocznie zaktualizujemy informacje na poszczególnych lekcjach dla każdego kursu. Mogę otwarcie powiedzieć, że każda tura każdego kursu jest inna, głównie na podstawie tych ciągłych dostosowań.
  • Mamy kontrolę nad tym, kto i jak intensywnie (czyli szczerze) studiuje. Wiemy, jak często student zgłasza się do sekcji studyjnej, ile czasu tam spędza i z jakim sukcesem przechodzi testy okresowe. Ponieważ naszym nadrzędnym celem jest kształcenie absolwentów, którzy naprawdę coś potrafią, a jednocześnie potrafią spojrzeć na żywienie i jego praktyczną stronę przede wszystkim holistycznie, ten system jest dla nas niezwykle ważny. Bazując na tym, że „widzimy”, jak każdy uczestnik kursu podchodzi do swojej nauki, jesteśmy w stanie zachęcić do wysiłków część „wolniejszych” i „niepewnych”, bo wiemy, że oni sami ze strachu nie odezwą się lub obawa.
  • Na każdym kursie studenci mają do dyspozycji Centrum Doradztwa online, gdzie jako wykładowca odpowiadam na ich dociekliwe pytania. Ma to dwie ogromne zalety. Pierwsza polega na szybkości i elastyczności systemu, w tym na anonimowości ankietera. Po drugie, przyporządkowujemy te pytania do poszczególnych lekcji, z którymi są tematycznie powiązane. To znacznie poszerza treść opracowania, obejmującą różne punkty widzenia na podtematy.
  • Ponieważ atakowała nas coraz większa liczba pytań o możliwość studiowania od mam na urlopie macierzyńskim, które nie mogły dojeżdżać na miesięczne szkolenia, a jednocześnie od osób z zagranicy, nie pozostało nam nic innego, jak tylko zdalna forma Żywienia Doradca (i stale inne większe kursy), aby dodać czystą wersję online. W części studyjnej sesje szkoleniowe na żywo zastępuje się nagranym wcześniej nagraniem wideo, obrona pracy seminaryjnej, w tym test końcowy, odbywa się również online dzięki możliwościom nowoczesnych platform. Dlatego ludzie z całego świata mogą uczyć się u nas.
  • Pomimo tego, że większość naszych kursów ma ustalony harmonogram zajęć, a na niektórych z nich webinaria organizowane są w ramach studiów online w zastępstwie wykładów na żywo, stale szukamy sposobów, aby dostosować się do ograniczeń czasowych studentów. Na szczęście systemy online wsparte naszą chęcią osobistego podejścia nam na to pozwalają i tym samym dają świetną możliwość nauki online przy jednoczesnym pełnym wsparciu wykładowcy.
  • Z biegiem czasu odkryliśmy, że ilość nauczanej przez nas teorii znacznie przewyższa praktyczną umiejętność tworzenia znaczących wzorców odżywiania. Z tego powodu w 2012 roku stworzyłam grę planszową, w której uczestnicy kursów zdalnych uczyli się tworzyć jadłospisy na różne sytuacje za pomocą kart żywnościowych. Osobiście uważam to za jeden z najważniejszych punktów zwrotnych w edukacji w naszym kraju. Co zrozumiałe, zareagowali na to studenci kursów online, domagając się tej samej opcji. Dzięki ich uporowi w 2015 roku udało nam się zamienić grę planszową w aplikację internetową ZOF, z której obecnie korzystamy jako pomoc w nauce na niemal wszystkich kursach.

Co o badaniu mówią nasi absolwenci

Klára Vošalíková

Kurs „Konsultant żywieniowy” był bardzo pouczający i miał zasadniczy wpływ na jego treść kolejnych posiłków i całościowy pogląd na odżywianie nie tylko mojej rodziny, ale także bliższe otoczenie. Informacje podawane są stopniowo i jest dużo czasu tworzenie map myśli do stopniowego powtarzania. W trakcie kursu jest miejsce na kreowanie swojego punktu widzenia, a Pan Jelínek wspiera go w sposób pokojowy, zwłaszcza jeśli odpowiadasz na pytania uczniów. Niezależnie od tego, czy masz już bliższe plany zakładasz firmę lub po prostu chcesz zdobyć nową wiedzę, kurs jest doskonały początek. Chciałbym podziękować panu Jelínkowi, jego asystentowi i wszystkim zespołowi za zawsze chętne podejście i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania.

Renáta Nováková

Zdrowym odżywianiem zajmuję się już jako nastolatka, kiedy uświadomiłam sobie, że muszę kontrolować swoją wagę. Przeszłam przez wiele okresów, kiedy myślałam, że to już koniec, ale potem przyszła ciąża i problemy z tarczycą. Nagle wszystko stało się inne. Szukałem informacji w Internecie, pytałem znajomych itp. Około rok temu wydarzyło się coś, co popchnęło mnie do tego, co robię dzisiaj. Dużą rolę w tym odegrały i nadal odgrywają kursy Martina Jelínka. Oprócz wzięcia udziału w kursie Odżywianie ze sportem, aby uzyskać certyfikat i rozpocząć działalność w tej branży, jego podejście nadal pomaga mi w rozwoju. Złożoność informacji, które nieustannie wypluwa, jest niesamowita. Jest naprawdę dobrze rozwinięty i gdyby ktoś mnie pytał, gdzie i jak zdobyć najwięcej informacji z tego świata, to tylko polecę Martina. Dziś wiem, że zdrowie nie jest za darmo, trzeba nad sobą ciężko pracować i nie chodzi tylko o dietę. Ilekroć nie znam odpowiedzi na pytanie, wiem, że mogę ją znaleźć na stronie internetowej ATAC. Dziękuję Ci za wszystko.

Kateřina Kapková

Dziękuję losowi, że poprowadził mnie do Ciebie. Przez dwa lata bezskutecznie walczyłam z egzemą na rękach. Przeszedłem przez „klasyczny” początek, na którym wiele osób kończy: leczenie kortykosteroidami. Potem coś o nich przeczytałam i uciekłam od nich do homeopatów. Mój stan zdrowia nieco się poprawił, ale nadal nie był taki sam. Spróbowałam więc – za radą znajomego – zmienić sposób, w jaki się odżywiam. Trafiłam na Panią, która wprowadziła mnie w świat makrobiotyki. Byłem mniej więcej samoukiem, dopóki nie odkryłem w Internecie Twojego kursu „Makrobiotyka w czeskiej kuchni”. Z entuzjazmem chłonęłam informacje nie tylko o tym, jak odżywiać się makrobiotycznie, ale także o tym, jak działa układ trawienny i jak odpowiednio dobrana i skomponowana dieta może zbawić ciało i duszę. Twój pierwszy ukończony kurs wyjaśnił mi wszystkie zmiany, jakie poczułam w sobie zmieniając dietę: egzema na rękach całkowicie zniknęła, a także pozbyłam się problemów trawiennych, na które cierpiałam od dzieciństwa, nawet nie myśląc o ich rozwiązaniu. Traktowałem je jako „normalną” część mojego życia. Ich zniknięcie wywołało u mnie tym większe zdumienie i radość. Gotowanie „na nowo” nagle stało się moją pasją. Kiedyś myślałam o warzywach tylko jako o „kolorowej dekoracji na talerzu" i nagle poczułam radość przy ich krojeniu i obróbce (i tak jest do dziś). Z mojej kuchni stopniowo zaczęły znikać sterylizowane i mrożone warzywa, kiełbaski robiłam w lodówce zamiast past warzywno-strączkowych, zamiast kupowanego chleba zaczęłam piec chleb na zakwasie. Krótko mówiąc, zaczęłam spędzać więcej czasu w kuchni, bo sprawiało mi to (i sprawia) radość. I wtedy w mailu trafiłam na Twoją ofertę „Kursu na Konsultanta ds. Żywienia i Suplementacji”. Potraktowałem to jako wyzwanie i nie oczekiwałem od niego niczego. Na początku było mi obojętne, czy zdobytą wiedzę wykorzystam tylko dla siebie i swojej rodziny, czy też dla innych. Znów pochłaniałem coraz więcej informacji na temat zarządzania życiem, a w mojej głowie stopniowo układała się coraz większa mozaika. Dzięki praktycznej części kursu, czyli tworzeniu menu, zadomowił się we mnie „program”, który teraz prowadzi mnie w kuchni. Automatycznie myślę o tym, jakich roślin strączkowych i fermentowanych dzisiaj użyję, jak zagęszczę sos, żeby nie trzeba było używać mąki, czy dodam pestki do zupy, czy do następnego dania... Zabawne jak człowiek nagle „przełącza” swoje myślenie, gdy bierze do ręki drewnianą łyżkę :-) Chociaż… nie można powiedzieć, że zmieniłbym tak tylko w kuchni. Odkąd staram się odżywiać zdrowo – a Twój kurs BARDZO mi pomógł – moje myślenie i ogólna percepcja uległy zmianie. Moja intuicja się wyostrzyła, zacząłem bardziej lubić siebie, pozbyłem się zmartwień i niepokojów itp. itp. Dwa dni po ukończeniu kursu „Konsultant ds. żywienia i suplementacji” gotuję w kuchni obiad i myślę: chciałbym móc w ten sposób zarabiać na życie. Po południu idę na miasto, spotykam się ze znajomą, wspominam jej, że ukończyłem kurs z sukcesem, a ona pyta: „Czy zechciałabyś czasem coś dla mnie ugotować?” Gotuję więc dla siebie, chłopaka i już drugi tydzień dla koleżanki. A ja marzę o tym, żeby urządzić jadalnię ze zdrową domową kuchnią i zacząć gotować dla innych.