Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Koncepcja low carb w praktyce pokazuje, że wydaje się ona korzystniejsza zwłaszcza w przypadku ćwiczeń wytrzymałościowych wykonywanych przy niższym TF. Ma to swoją logikę, gdyż organizm podczas tej aktywności fizycznej zużywa większą część energii z tłuszczów, wysoki udział węglowodanów w diecie świadczy tym samym o możliwości zahamowania wykorzystania pełnego potencjału metabolicznego podczas uprawiania sportu. Z tego powodu znaczna część sportowców wytrzymałościowych w żywieniu podąża w tym kierunku. Biorąc pod uwagę dążenie do indywidualnego podejścia, nie oznacza to oczywiście, że ten ryczałt będzie odpowiadał absolutnie każdemu, mówimy tutaj o modelu ogólnym. Zawsze należy wziąć pod uwagę rodzaj aktywności, poziom wytrenowania danej osoby, profil metaboliczny sportowca i wreszcie jego chęć eksperymentowania z treningiem elastyczności metabolicznej, który w zdecydowanej większości przypadków jest prowadzony na dłuższym dystansie. Podobnie jest odwrotnie, że w sportach typowo beztlenowych jednostka będzie potrzebować więcej węglowodanów ze względu na dostępność szybkiego źródła energii potrzebnej do wykonywania ćwiczeń i wspierania tworzenia rezerw glikogenu w trybie powysiłkowym.
Większy udział tłuszczu w diecie sam w sobie może nie być ryzykowny, to tylko ogólna informacja. Zawsze zależy to od wielu czynników, z których najważniejszym jest stan zdrowia danej osoby, całkowita ilość wykorzystanych tłuszczów, ich jakość oraz proporcje pomiędzy grupami kwasów tłuszczowych (nasycone i nienasycone, jednonienasycone i wielonienasycone). .). Zasadniczo prawdą jest, że nawet odpowiednio zaprojektowany system niskowęglowodanowy jest zdrowy ze względu na wyższą zawartość tłuszczów. GN jest parametrem „sztucznie” stworzonym, na który należy zawsze patrzeć z pewną rezerwą i jednocześnie w odniesieniu do innych cech odżywczych. Jeżeli np. dodatki (jako główne źródło węglowodanów) bazują na produktach pełnoziarnistych (najlepiej w postaci całych, niełuskanych ziaren), a zawartość błonnika i tłuszczu w danym daniu (lub całodniowym menu ) odpowiada normalnym normom, metabolizm będzie reagował nawet na wyższe wartości GN stosunkowo powolnym uwalnianiem cukru do krwi, więc w zasadzie taka sytuacja będzie (pod względem zrównoważonego bilansu energetycznego) w porządku. Zawsze miejcie na uwadze, że w ramach badania staramy się przełożyć ogólnie przyjęte zasady żywienia na praktykę, dlatego teoretycznie przedstawione liczby mogą nie przekładać się na rzeczywistość w najdrobniejszych szczegółach. U osób ze stanem przedcukrzycowym zawsze warto ograniczyć nadmiar węglowodanów w diecie, co kompensujemy zwiększeniem udziału tłuszczów w ramach monitorowania bilansu energetycznego, starając się jedynie rygorystycznie przestrzegać wszystkich zasad związanych z tłuszczami.
Wszystkie liczby podawane w odniesieniu do proporcji makroskładników w danej diecie mają zawsze charakter orientacyjny, a przede wszystkim uśredniony, nigdy nie odzwierciedlają rzeczywistych potrzeb jednostki, należy je uzyskać w drodze praktycznych testów. Dotyczy to również prób ustalenia ogólnych limitów spożycia węglowodanów dla diety niskowęglowodanowej, gdzie istnieje kilka punktów widzenia i podejść na nich opartych: 1. Można przedstawić ogólny zakres wartości (tj. 120 - 150 g, czasem nawet do 180 g) – ma to zasadniczą wadę w postaci nieuwzględnienia masy ciała jednostki i poziomu aktywności fizycznej, gdzie właśnie te wymienione czynniki mają największy wpływ na zapotrzebowanie na węglowodany . 2. Możemy obliczyć ilość węglowodanów przypadającą na masę ciała – tutaj najczęściej podawany jest przedział 1,5-2,5 g/1 kg masy ciała. 3. Opiera się na wartościach wskazujących faktyczne spożycie takiej ilości węglowodanów, jaka zapewnia pracę mózgu – tutaj przedstawiono zakres 120 – 150 g na cały dzień, choć i to nie uwzględnia intensywność aktywności mózgu, gdy w rezultacie różnice w potrzebach mogą być nawet dwukrotne. 4. Do określenia konkretnych wartości spożycia węglowodanów można także zastosować model, w którym wykluczamy z diety pokarmy prezentowane jako niewchodzące w skład diety myśliwych i zbieraczy, tj. zboża, rośliny strączkowe i niektóre owoce . Na podstawie takiego modelu ponownie uzyskuje się podobne liczby, choć podejście to jest równie nieprecyzyjne, jak to wspomniane powyżej (badania archeologiczne dowodzą, że pewna część zbóż i roślin strączkowych pojawiała się w diecie naszych przodków przed pojawieniem się rolnictwa. ..). Gdy tylko zmniejszysz w ten sposób spożycie węglowodanów, należy zwiększyć udział tłuszczów jako źródła energii do poziomu wymaganego przez daną osobę (redukcja masy ciała vs zrównoważony bilans energetyczny vs przyrost masy ciała), zawsze przy zachowaniu rozsądnego zakresu ilości białka. Metabolizm w ramach procesów adaptacyjnych nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko dostosować się do tej zmiany, ze względu na różnice w profilu metabolicznym każdej osoby, wynik zawsze będzie inny. Limit spożycia węglowodanów niezbędny do „przejścia” na tryb ketonowy nie jest i nie może być sztywny, gdyż ciała ketonowe powstają w organizmie w wielu okolicznościach i spożycie węglowodanów nie jest jedynym kryterium determinującym, jak się często stwierdza. Ponadto należy rozróżnić klasyczną dietę ketonową od diety niskowęglowodanowej, gdzie w reżimie ketonowym spożycie węglowodanów jest znacznie bardziej rygorystyczne.
Zasady LC nie są dokładnie i ściśle określone. Podstawą jest ograniczenie podaży węglowodanów, których najbogatszym źródłem (z wyjątkiem żywności przetworzonej technologicznie) są ziarna zbóż i ich przetwory, a także wybrane rodzaje owoców i niektóre rośliny strączkowe. W tym kontekście włączenie roślin strączkowych nie stanowi oczywiście problemu, ale w rozsądnych ilościach. Są bogatym źródłem białka, błonnika, minerałów i w niektórych przypadkach tłuszczów, a zawartość węglowodanów jest stosunkowo niska, dlatego wpisują się w koncepcję podejścia niskowęglowodanowego.