Wstęp / Co się u nas studiuje / Zalecane dzienne spożycie składników odżywczych
Zalecana dzienna porcja ( DDD, ang. GDA – Guideline Daily Amounts, RDI – Reference Daily Intake, dawniej RDA – Zalecana porcja dietetyczna) to oznaczenie ilości danego składnika odżywczego (witaminy, minerały lub inne substancje), które zgodnie z ideą legislacyjną powinniśmy dostarczać z pożywieniem, aby zaspokoić specyficzne zapotrzebowanie organizmu na ilość tej substancji. Dane te są powszechnie spotykane na poziomie konsumentów w przypadku suplementów diety lub żywności funkcjonalnej.
Wszystkie te wartości wywodzą się z badań naukowych nad fizjologicznym zapotrzebowaniem substancji aktywnych u osób zdrowych. Przykładowo podstawą DDD danej witaminy jest ilość tej substancji, która jest niezbędna do utrzymania jej prawidłowego poziomu we krwi osoby badanej. Jeżeli nie ma wystarczających informacji do określenia DDD, zaleca się maksymalną bezpieczną dawkę. Opiera się to na ilości substancji uważanej za niezbędną do utrzymania korzystnego stanu zdrowia (np. molibden, wit. B5, biotyna, chrom, witamina E i K).
Wartości te można różnie interpretować, dlatego w większości przypadków poszczególne dane w poszczególnych krajach różnią się od siebie (najbardziej uderzająca różnica występuje pomiędzy rynkiem amerykańskim i europejskim). Liczby te są jednak pod wieloma względami problematyczne, ponieważ są uśrednione, czyli odnoszące się do przeciętnego dorosłego człowieka w dzisiejszym społeczeństwie. Wynika z tego, że DDD nie są wartości zalecane dla optymalnego żywienia dla indywidualności. Powszechnie podawane zalecane dzienne dawki poszczególnych substancji nie uwzględniają różnic między płcią, masą ciała, poziomem aktywności fizycznej (pracownicy fizyczni, sportowcy) czy obciążeniem emocjonalnym i stresowym.
Przyjmowanie suplementów diety opartych wyłącznie na DDD może w wielu przypadkach w ogóle nie działać, gdyż zawartość przyjmowanych składników odżywczych jest po prostu zbyt niska, aby pokryć potrzeby metaboliczne jednostki. Wręcz przeciwnie, w praktyce zdarza się, że rodzice chcąc zapewnić swoim dzieciom to, co najlepsze, nie respektują DDD wobec populacji dziecięcej i niepotrzebnie po prostu przedawkują swoim dzieciom określone składniki odżywcze. Często spotykamy się z przypadkami przedawkowania u sportowców, którzy w dążeniu do maksymalnych wyników nie myślą racjonalnie.
Nicole Weix
Nauka zdrowego odżywiania w połączeniu z ćwiczeniami i gotowaniem to moje hobby, dlatego zdecydowałam się zapisać na ten kurs, na którym dzięki Panu Jelínkowi naprawdę wiele się nauczyłam. Jestem bardzo wdzięczny mojej przyjaciółce Janie za znalezienie dla mnie tego Kursu. Bardzo lubię układać menu i doradzać ludziom, jak się odżywiać. Wierzę, że moje marzenie się spełni i zostanę dietetykiem, żeby przekonać ludzi, żeby jedli mniej z pudełek, a więcej z naturalnych darów ziemi :)
MUDr. Pavel Dvorský
Jako chirurg z niepokojem obserwuję stale rosnącą tendencję zachorowań na choroby śmiertelne. Któregoś dnia uświadomiłam sobie, że dotyczy to także nas, lekarzy, i w statystykach odkryłam, że umieramy jeszcze wcześniej niż nasi pacjenci. Tego dnia zrozumiałam, że nawet my, lekarze, od dawna robimy „coś” źle i jeśli ja nic z tym nie zrobię, to już niedługo ja i moja rodzina powiemy komuś – „dlaczego ja”, jak często słyszę. My, lekarze intuicyjnie czujemy, że najwięcej długoterminowych i fatalnych w skutkach błędów tkwi w obszarze żywienia i stylu życia, jednak nasza duma i brak pokory nie pozwolą nam przyznać, że nie wiemy praktycznie nic na ten temat, bo nikt nauczył nas. Cały system edukacji medycznej całkowicie ignoruje tę kwestię. Postanowiłem to zmienić; dla siebie, swojej rodziny i „nowych”, nieoślepionych pacjentów. Instytut Edukacyjny ATAC Sp. s.r.o. za moją edukację w tym zakresie, gdyż należy ona do absolutnej czołówki tu i w Europie w zakresie praktycznego nauczania kompleksowo pojętego zdrowego stylu życia. Co więcej, w swoim „know-how” najlepiej łączy fakty wiarygodnych badań naukowych medycyny zachodniej z niezapomnianą mądrością medyczną starożytnych kultur Wschodu. Treść i poziom studiów znacznie przekroczył moje oczekiwania, a status „kursu” wynika z pewnością ze względów legislacyjnych, ponieważ znacznie bardziej przypomina studia uniwersyteckie. Lekcje są angażujące, edukacyjne, łatwe w obsłudze dla każdego, niezależnie od zawodu, wykształcenia, zajęcia. A to jest niezwykle ważne. Życzę każdemu, aby doświadczył radości z „własnego” odkrycia zdrowego sposobu życia, jaki ten instytut przynosi absolwentom. Jeśli odpowiedź miałaby także nieść przesłanie, zacząłbym od cytatów: „Jeśli człowiek jest zdrowy, pragnie wielu rzeczy, jeśli jest chory, pragnie tylko jednego. Zdrowie.” „Nierozsądnie jest kopać studnię tylko wtedy, gdy gardło ściska pragnienie”. I dodałabym: nigdy nie jest za późno, żeby zacząć kształcić się w tym obszarze. Zróbmy to dla siebie, swojej rodziny, a jeśli to możliwe, pomóżmy także innym. Swoją drogą to świetny sposób na zmianę świata na lepsze!
Monika Patrmanová
Bardzo podobają mi się kursy Pana Jelínka. Muszę przyznać, że studia na kierunku Doradca Żywieniowy rozpocząłem jako zupełny laik. Od kilku lat żyję z odchudzających koktajli „w proszku”, bo nie umiem gotować i nie wiem, co jeść. Po kilku miesiącach kursu uzyskałem taki przegląd, że po pierwsze codziennie gotuję wszystkie posiłki, a po drugie schudłem wymaganą wagę, którą też udaje mi się utrzymać. Mam wspaniałe poczucie, że moja dieta jest zdrowa i zbilansowana. Nie jestem ograniczona w palecie potraw i smaków, jednak nauczyłam się, jak duże porcje mi wystarczą, co jeść, żeby na dłużej pozostać sytym, jak pozbyć się ochoty na słodycze, jak odkwasić organizm i utrzymać go w dobrej kondycji. równowaga kwasowo-zasadowa, jakie jedzenie przed i po wysiłku fizycznym i wiele innych „magii”. Od kilku lat pracuję w Australii jako pielęgniarka i kursy Pana Jelínka tak mnie zafascynowały, że zdecydowałam się otworzyć własną poradnię żywieniową i przekazywać te cenne informacje moim klientom. Dziękuję bardzo Panie Jelínek i z niecierpliwością czekam na kolejne Państwa kursy.