Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
1. Żywność, którą jesteśmy w stanie określić jako „jakość”, czyli żywność, która nie została poddana większym modyfikacjom przemysłowym, zawsze będzie miała jakość odżywczą, czyli tj. będą zawierać określone ilości mikroelementów. Ich ilość będzie jednak uzależniona od sposobu uprawy/hodowli i późniejszej obróbki surowca. Jeśli chodzi o indywidualne wymagania każdego osobnika, kwestią dyskusyjną jest oczywiście to, czy ich ilość będzie wystarczająca, czy też warto suplementować jakieś substancje. 2. Jest to również kwestia indywidualności, ogólne zalecenie czegokolwiek nigdy nie jest rozwiązaniem. Nawet w miesiącach zimowych możliwe jest dostarczenie wystarczającej ilości witaminy D poprzez dietę, a jednocześnie rozsądnie ustalony jadłospis może potencjalnie wspierać aktywność mikroflory jelitowej w celu wytworzenia wystarczającej ilości witaminy K. Dlatego nie jest to wskazane absolutnie konieczne jest przyjmowanie tych substancji w celach profilaktycznych, mimo że większość populacji nigdy nie wykaże się umiejętnością dostosowania swojej diety w taki sposób, aby wszystko było w porządku pod względem odżywczym.
To pytanie na bardziej złożoną debatę, gdyż o skuteczności suplementacji wspomagającej decyduje kilka czynników i trudno zdecydować, który z nich ma większą wagę. Zasadniczo decyduje się, w jakiej formie magnez występuje w suplemencie. Na rynku dostępne są formy organiczne takie jak jabłczan, cytrynian, diglicynian, mleczan, treonian, laurynian itp. oraz formy nieorganiczne takie jak tlenek magnezu, węglan magnezu czy siarczan magnezu. Ogólnie rzecz biorąc, formy organiczne są lepiej wchłaniane, więc argument przemawia na ich korzyść. Kolejnym kryterium wyboru może być zawartość pierwiastkowego magnezu w jednej dawce. Przeciętnie jego ilość jest znacznie większa w formach nieorganicznych, które jednak charakteryzują się (ogólnie przedstawianą) niższą wchłanialnością (w różnicy do jednego rzędu wielkości). Staje się to jednak dyskusyjne w sytuacji, gdy producent suplementu zawierającego formę nieorganiczną (która jest znacznie tańsza) dodaje do magnezu wybrane surowce roślinne (ekstrakty, koncentraty), gdzie obecność fitochemikaliów (czyli źródła organicznego) ma potencjał w celu zwiększenia biodostępności magnezu w organizmie. I właśnie w tym momencie pojawia się wyzwanie, w jakim kierunku podążać – czy podążać farmakologicznie sprawdzoną ścieżką wymiernych rezultatów, czy wręcz przeciwnie, szanować holistyczny porządek natury i nie poprzestawać na jednokierunkowym spojrzeniu . Mnie osobiście synergia praw naturalnych jest mi bliższa, ale tutaj każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Inhibitory enzymów działają poprzez blokowanie aktywności enzymów. Najważniejsze w odniesieniu do substancji antyżywieniowych są inhibitory trypsyny, których zadaniem jest rozkład białek. Przejawem wtórnym jest niezdolność organizmu do wykorzystania substancji mineralnych związanych z białkami. Najwyższe stężenie inhibitorów trypsyny występuje w soi.
Migdały są jednym z najbogatszych źródeł fitynianów. Te substancje antyżywieniowe są dość termostabilne i mają zdolność wiązania niektórych minerałów w trudne do rozkładu kompleksy. Moczenie migdałów nie powoduje uwolnienia do wody zbyt dużej ilości minerałów i to samo dotyczy obróbki cieplnej (w obu przypadkach są to jednostki procentowe uwalniane w wyniku tych procesów). Fermentacja, kiełkowanie (nie stosuje się tego w przypadku migdałów) lub połączenie dłuższej obróbki cieplnej pod wyższym ciśnieniem jest znacznie skuteczniejsze. Przy produkcji mleka migdałowego należy zatem rozróżnić produkty produkowane komercyjnie od mleka produkowanego w warunkach domowych, gdzie uzyskana zawartość wszystkich składników odżywczych jest znacząco różna. W przypadku domowej produkcji migdały zaleca się obrać, następnie namoczyć, podgrzać, wymieszać i odcedzić – wszystko to w celu zmniejszenia udziału fitynianów, a jednocześnie zapewnienia jak największej proporcji makro i mikroelementów .
W zadaniu rozwiązujesz sytuację, która w praktyce stanowi realny problem. Wyższy stosunek magnezu do wapnia jest po prostu typowy dla wegan, a utrzymanie równowagi na tym poziomie jest wyzwaniem, zwłaszcza bez wspomagającej suplementacji. Na przykład coraz większa liczba producentów żywności stara się wzbogacać produkty (nie tylko czysto wegańskie) wapniem, dlatego warto wykorzystać potencjał tych opcji podczas tworzenia menu w prawdziwym życiu. Jeśli nie zapewnisz wystarczającej ilości wapnia, w przypadku długotrwałego niedoboru (lub braku równowagi w magnezie), będzie to miało wpływ głównie na koordynację nerwowo-mięśniową (= „zmniejszy się napięcie”) i zmniejszenie gęstości kości (obecność białka w diecie, stosunek Ca:P i poziom aktywności fizycznej).