Kurzy ATAC

Wstęp / Co się u nas studiuje / Dna

Dna

Dna

Dna jest formą zapalenia stawów (choroba zapalna stawów) spowodowaną przez kryształy kwasu moczowego odkładające się w tkance stawowej. Kwas moczowy jest końcowym produktem metabolizmu puryn, które występują w większych ilościach w niektórych rodzajach żywności, a najbogatszym jego źródłem są podroby, dziczyzna, sardele, sardynki, drób, owoce morza i rośliny strączkowe.

To jest zwykle problem   Uszkodzeniu ulega pojedynczy staw, najczęściej w dużym palcu, ale problem może dotyczyć również stawów skokowych, kolanowych, nadgarstkowych i palców. Ponieważ ludzie nie wytwarzają enzymu urykazy, który ma zdolność rozpuszczania kryształów kwasu moczowego, są zmuszeni ograniczać spożycie puryn w swojej diecie, gdy rozwija się dna moczanowa.

Do najczęstszych przyczyn dny moczanowej zalicza się skłonność dziedziczna. Istnieją jednak czynniki sprzyjające jego powstaniu, do najważniejszych należą:

  • nadmiar jedzenia i alkoholu (w przeszłości dna moczanowa nazywana była chorobą bogaci lub choroba od dobrego jedzenia),
  • stres,
  • w wyniku operacji lub urazu stawu.

Najczęściej (80-90% przypadków) chorują mężczyźni w wieku 40-50 lat. Choroba objawia się bolesnymi atakami, którym towarzyszy obrzęk stawu,   i gorący zaczerwieniona skóra. Czasami może im towarzyszyć gorączka (często problemy te pojawiają się po nadmiernym wysiłku fizycznym, spożyciu mięsa i alkoholu). W zaawansowanym stadium dny moczanowej w niektórych częściach ciała tworzą się tzw. tophi (osady kwasu moczowego, które zwykle objawiają się dużymi guzkami na dłoniach). Ciężka dna moczanowa może powodować na przykład tworzenie się kamieni nerkowych.

Dna moczanowa występuje wtedy, gdy badania krwi wykazują wysoki poziom kwasu moczowego i uszkodzenie stawu. Zwykle przepisywane są leki, które wspomagają wydalanie kwasu moczowego, co spowalnia tworzenie się kryształów kwasu moczowego.

Wpływ diety na dnę moczanową

Pojęcie diety ma fundamentalne znaczenie dla powstania, rozwoju i przebiegu dnia. Menu należy zmodyfikować w celu:

1. Zmniejszanie zawartości puryn w żywności.
Generalnie zaleca się wykluczenie z diety pokarmów zawierających więcej niż 150 mg puryn (w 100 gramach danego pokarmu) na rzecz preferowania tych zawierających mniej niż 50 mg puryn.

2. Regulacja równowagi kwasowo-zasadowej.
Wskazane jest wyeliminowanie z diety pokarmów obciążających równowagę kwasowo-zasadową reakcjami kwasowymi. Są to kawa, alkohol, źródła cukru czy nadmiar mąki mięsnej i zbożowej.

3. Korekta masy ciała.
Nadwaga jest częstą przyczyną ataków dny moczanowej. W sytuacjach prób redukcji masy ciała wskazane jest unikanie drastycznych diet w sensie zbyt szybkiego odchudzania, gdyż nagłe ograniczenie przyjmowania pokarmów powoduje już po kilku dniach wzmożone wytwarzanie kwasu moczowego we krwi.

4. Zapewnienie dostaw składników odżywczych, które mają zdolność zapobiegania napadom.
Dotyczy to szczególnie źródeł kwasu pantotenowego (witaminy B5) i witaminy E, których brak zwiększa poziom kwasu moczowego we krwi. Podobny efekt daje jedzenie truskawek i wiśni. Ciekawą opcją jest apiterapia, w której stosuje się jad pszczeli, który działa przeciwzapalnie i wspomagająco odporny system.

Co o badaniu mówią nasi absolwenci

Mgr. Petra Kuderová

Konsultant kursowy ds. żywienia i suplementacji Pan Mgr. Wybrałem Martina Jelínka głównie ze względu na moje dzieci. Chciałem poszerzyć swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania i uzyskać nowe informacje na temat składu żywności, którą podaję dzieciom. W trakcie kursu otrzymałem te informacje w formie wyczerpującej i kompletnej, a dzięki seminariom również w formie rozrywkowej. Choć pierwotnie nie miałam zamiaru sama udzielać porad z zakresu żywienia, zainteresowanie znajomych i szerszego otoczenia utwierdziło mnie w przekonaniu, że mogę łączyć swoje hobby z pracą i przekazywać zdobytą wiedzę dalej. Kurs Mgr. Mogę gorąco polecić Jelínek każdemu, kto chce zdobyć wykształcenie w danym kierunku, a także tym, którzy chcą pracować w tym zawodzie. Moim zdaniem ten kurs jest najbardziej wszechstronną ofertą na rynku czeskim ze względu na swój szeroki zakres.

Daniel Lupienski

Kiedy zaczynałam szukać kursu z zakresu żywienia, liczyłam na to, że będzie on akredytowany. Po pewnym czasie odkryłam kurs Doradca Żywienia i Suplementacji, który nie był akredytowany, więc w pierwszej chwili go przeoczyłam. Inne akredytowane kursy, które znalazłem, wydawały mi się zbyt krótkie, więc zacząłem zastanawiać się, dlaczego kurs Doradca ds. Żywienia i suplementacji nie był akredytowany. Po chwili zrozumiałem i zarejestrowałem się. Tak wielu rzeczy, których nauczył mnie ten kurs, z pewnością nie mógłby zaoferować inny akredytowany kurs. Forma online bardzo mi odpowiadała (mogłam uczyć się, kiedy miałam czas i ochotę). Bardzo cenię sobie pokój konsultacyjny przy każdej lekcji, gdzie można zapytać o wszystko na temat danej lekcji, a lektor odpowie w możliwie najkrótszym czasie. Gra edukacyjna jest bardzo ładnie wykonana i od razu widać, gdzie masz braki w wyglądzie menu. Jeśli interesujesz się światem żywienia, weź udział w tym kursie. Nie pożałujesz.

Jana Schlosserová

Żywieniem zainteresowałam się już na studiach, kiedy miałam nadwagę, zaczęłam ćwiczyć i schudłam 10 kg, i tak jest do dziś. Próbowałem wszystkiego, co możliwe, ale czasami metodą prób i błędów. Nie odżywiałam się wtedy najlepiej, co było przyczyną częstych chorób, które wyleczyłam lekami, a nie modyfikacją diety, i ogólnie przez długi czas nie czułam się najlepiej. A kiedy w naszej okolicy otwarto sklep ze zdrową żywnością, w którym czasami odbywały się wykłady na temat zdrowia i odżywiania, poszłam na kilka i coraz bardziej mnie to przyciągało. To był początek zmian w mojej diecie. Potem urodziła się moja córka i w wieku 7 lat zdiagnozowano u niej chorobę Leśniowskiego-Crohna – ma 5 lat i jak dotąd żadne leczenie nie pomogło. Dlatego w zeszłym roku zdecydowałam się na kurs na konsultanta żywieniowego. Szukałam kompleksowego podejścia do żywienia i to znalazłam u Pana Jelínka. Nie forsuje własnego podejścia, ale patrzy na żywienie kompleksowo i przekazuje je innym. Oczywiście nie zabrakło też zajęć zawodowych i nie wszystko udało mi się przyswoić w 100%. Cóż, jest jeszcze nad czym pracować i szukać najbardziej optymalnego rozwiązania. Wszyscy jesteśmy oryginalni i każdy nadaje się do czegoś innego. Pozostało tylko ćwiczyć i oceniać, dlatego podobała mi się także końcowa praca seminaryjna, na której mogliśmy sprawdzić zdobytą wiedzę (a nie było to do końca łatwe), ale naprawdę przyniosła mi ona naprawdę wiele korzyści. Dziękuję bardzo za ten kurs, który wzbogacił wiedzę, którą dotychczas zdobyłam i gorąco polecam go innym, którzy nie patrzą na sprawy tylko z jednego punktu widzenia. Dziękuję Panie Jelínek za zaszczyt studiowania u Państwa.