Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Różnica między nimi jest, w odniesieniu do zawartości sodu, ale nie zawrotna. Z żywieniowego punktu widzenia kluczową rolę odgrywa tutaj ilość innych składników mineralnych (najczęściej = żelazo w największej ilości, następnie mangan, a w produktach wzbogacanych także większa ilość jodu i fluoru). Z tego punktu widzenia prawdą jest, że sól jest kluczowym źródłem sodu, dlatego też konieczne jest korygowanie jej ilości w codziennej diecie. Na pierwszy rzut oka sole zawierające na przykład żelazo (zwykle sól lawowa, która jest znaczącym źródłem żelaza) wydają się bardziej korzystne, ale „trudność” z nimi polega na tym, że są one pochodzenia nieorganicznego (tj. niezbyt dobrze biologicznie nadający się do użytku). Standardem w ostatnich kilkudziesięciu latach w naszych warunkach śródlądowych jest sól jodowana ze względu na konieczność zwiększenia spożycia jodu niedoborowego ze względu na pracę tarczycy. Jednak dodatek jodu praktycznie nie ma wpływu na ilość sodu, gdyż sód jest makroelementem, natomiast jod oblicza się w mikrogramach.
Próbując zmniejszyć udział substancji antyżywieniowych, warto do maczania użyć mniejszej ilości soli. Dzieje się tak, ponieważ sprzyja aktywacji enzymów, które dezaktywują inhibitory enzymów zawarte w orzechach i nasionach. Rezultatem jest lepszy rozkład kwasu fitynowego, który występuje w dużych stężeniach w orzechach i nasionach (w tym roślinach strączkowych i zbożach). W przypadku fermentacji zbożowej przy użyciu bakterii kwasu mlekowego nie jest bezwzględnie konieczne stosowanie soli, gdyż głównym efektem są właśnie te bakterie, które wytwarzając kwas mlekowy obniżają pH środowiska, co wraz z nieco wyższą temperaturą powoduje jest kluczowym czynnikiem aktywacji enzymów rozkładających fityniany. Ale jeśli użyjesz soli, niczemu nie zaszkodzisz...
Sole potasowe są obecnie dość łatwo dostępne, nie powinno być problemu z ich zakupem. Jeśli nie możesz ich znaleźć w zwykłej sieci (supermarkety), poszukaj ich w e-sklepach. Bardziej korzystne jest stosowanie mieszanek (KCl+NaCl), dzięki czemu będziesz mieć większą kontrolę nad spożyciem sodu i jego stosunkiem do potasu. Jest to szczególnie ważne w sytuacjach, gdy chcąc ograniczyć spożycie sodu, eliminujesz ze swojej diety wypieki, sery, wędliny i w zasadzie wszystkie ukryte źródła soli, a jednocześnie do solenia potraw używasz wyłącznie soli potasowej. Organizm potrzebuje określonej (choć w normalnych warunkach bardzo małej) ilości sodu, jego niedostateczna podaż w połączeniu z większymi stratami (poceniem się) stwarza zagrożenie dla zdrowia (drgawki, zmęczenie, złe samopoczucie, w skrajnych przypadkach nawet zapaść układu sercowo-naczyniowego).
Część soli zawartej w tych produktach zostaje wchłonięta przez żywność, dlatego należy wziąć pod uwagę, że nawet dokładne czyszczenie produktu nie usunie wszystkiego. Jeśli jednak w skład takiej konserwy wchodzi woda, to znaczna część soli jest w niej rozpuszczona – spożywając samą żywność (bez płynu) nie zawsze trzeba spożywać taką ilość soli, jaka jest podana na etykiecie.
To nie do końca odpowiada – DDD sodu wynosi 500 mg, co twórcy zalecenia uważają za minimalną ilość niezbędną do utrzymania kluczowych procesów biologicznych w organizmie. W życiu z wartościami takimi spotkamy się wyjątkowo, najczęściej u osób z zaburzeniami odżywiania, bądź w trakcie stosowania diet redukcyjnych u niektórych sportowców startujących w kategoriach wagowych. W przypadku zalecanych dawek soli sytuacja jest odmienna – sól (NaCl) jest najbogatszym źródłem sodu (zawiera 40%), zatem 5 gramów to 2000 mg sodu, czyli czterokrotność RDA tego pierwiastka. Limit ten definiuje się jednak jako ilość, która nie sprzyja rozwojowi problemów zdrowotnych związanych z nadmiarem sodu (obciążenie nerek, układu limfatycznego, układu krążenia...), tym samym nie dotyczy minimalnych potrzeb człowieka. organizm.
Mieszanki te są korzystne, gdyż pozwolą na skorygowanie podaży sodu, którego ilość znacznie przekracza limit w diecie przeciętnej populacji. Jednocześnie jest źródłem potasu, dla którego warto starać się zapewnić spożycie przynajmniej w okolicach wartości DDD, co w odróżnieniu od sodu jest w praktyce dość trudne. Nadmiar sodu jest również powiązany ze stosunkiem Na:K, co wiąże się ze wszystkimi znanymi konsekwencjami.