Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Na kwestię tę należy spojrzeć całościowo, tj. nie uogólniaj wpływu pożywienia na nasycenie dwutlenkiem węgla w sensie „jem dany pokarm i skutkiem tego jest nieproporcjonalna produkcja śluzu”. Przede wszystkim należy rozróżnić, o której części organizmu mówimy, gdy mamy do czynienia z wpływem pożywienia na karbonatyzację. Niektóre substancje zawarte w żywności bezpośrednio wzmagają wytwarzanie śluzu na błonie śluzowej układu oddechowego, inne w układzie pokarmowym, a jeszcze inne w układzie wydalniczym. Ponadto należy wziąć pod uwagę sytuację zdrowotną – u osoby zdrowej zakres oddziaływania będzie znacznie mniejszy niż w sytuacjach zaburzeń zdrowotnych/metabolicznych. I wreszcie, ważną rolę odgrywa także temperatura otoczenia i ilość spożywanej żywności. Typowym przykładem jest wspomniana woda z cytryną/limonką, w której kwasy organiczne z cytrusów powodują krótkotrwały wzrost aktywności komórek śluzówki produkujących śluz po spożyciu. Ponieważ ilość soku z cytryny/limonki jest bardzo mała w porównaniu ze spożyciem całego owocu, odpowiada temu reakcja komórek w postaci całkowitej produkcji śluzu. To jest mniejsza reakcja spowoduje niższą produkcję, co umożliwi łatwiejsze odkrztuszanie, a niższe pH płynu rozpuści śluz. Trochę inaczej działa mleko/przetwory mleczne – u osób zdrowych nie wpływają one na powstawanie niedrożności dróg oddechowych. Np. w sytuacji nietolerancji laktozy mają natomiast zdolność pośredniego wspomagania powstawania śluzu na błonie śluzowej jelit, a w przypadku stanów zapalnych górnych dróg oddechowych pogarszają stan istniejącej niedrożności.
Na pewno nie jest to błąd, trzeba po prostu zdać sobie sprawę, że taki wysiłek niesie ze sobą pewne „ryzyko”. Z termicznego punktu widzenia większość egzotycznych owoców ma zazwyczaj działanie orzeźwiające lub chłodzące, na co osoby bardziej wrażliwe zawsze zareagują. Do tego dochodzi czynnik świeżości, w przypadku którego owoce są zbierane jako niedojrzałe i podróżują po całym świecie. Ich proces dojrzewania podczas transportu i przechowywania, z nielicznymi wyjątkami (np. banany), nie jest kompletny pod względem odżywczym, co zwiększa ryzyko obecności pleśni lub substancji chemicznych stosowanych do obróbki powierzchni żywności. Racjonalne spojrzenie na sytuację powinno skutkować decyzją o skierowaniu uwagi na produkcję lokalną, która jest nie tylko korzystniejsza pod względem odżywczym, ale także bardziej naturalna w istocie. Zamrażając owoc, nie wpłyniesz na jego właściwości termiczne, ta cecha pozostaje taka sama.