Witam, spotkałam się z opinią, że nie ma potrzeby suplementacji wapnia nawet jeśli nie jem nabiału, że wystarczy witamina D3, K2 i magnez. Czy to po to, żebym nie musiał się martwić, że mam niedobór wapnia? Poza tym jem normalnie urozmaiconą dietę, po prostu nie lubię nabiału. Dziękuję
W przypadku wapnia nie jest tak ważne, ile go dostarczamy w diecie, ale czy przewód pokarmowy ma zdolność skutecznego wchłaniania tego pierwiastka. Teoretycznie nie ma problemu, gdy długotrwałe spożycie wapnia jest poniżej wartości referencyjnych – jeśli błona śluzowa jelit jest w porządku, to jest wystarczająca ilość witaminy K2, a w dalszej kolejności także witaminy D3, a w końcu rozsądna dawka zapewniona jest odpowiednia podaż magnezu i fosforu, które są antagonistami wapnia, organizm nie powinien wykazywać oznak jego niedoboru. Na wynik ma oczywiście wpływ indywidualność metaboliczna jednostki, więc nie mówimy o pewności, a „jedynie” większym prawdopodobieństwie, że przebieg sytuacji będzie odpowiadał naszym wyobrażeniom/planom.