Kurzy ATAC

Doradztwo

Witam, piszesz, że dieta niskowęglowodanowa nie jest odpowiednia dla każdego. Ponieważ jest to temat dość kontrowersyjny, czy macie jakieś wiarygodne źródła informacji (takie jak badania kliniczne, publikacje itp.), które pozwalają stwierdzić, że: - osoby z chorobami serca i naczyń (dusznica bolesna, zawał mięśnia sercowego, udary), - diabetycy, - kobiety w ciąży i karmiące piersią. Dziękuję

W tym przypadku jest to rzeczywiście kwestia kontrowersyjna w tym sensie, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na indywidualnych powodach skupimy się podczas kursu, podczas którego przećwiczysz najważniejsze wyzwania w postaci tworzenia menu w ZOF. Zasadniczo są to następujące „problemy”: 1. Po pierwsze, dieta niskowęglowodanowa nie ma ustalonych zasad. Definiuje się ją poprzez zmniejszenie udziału węglowodanów w diecie, albo w zakresie 120 – 180 g dziennie, albo 20 – 35% całkowitego spożycia energii. Ponieważ nie są to jasno określone warunki, bardzo trudno jest przeprowadzić jakiekolwiek badania na tej platformie, co znacznie zmniejsza wartość informacyjną potencjalnych badań przy próbie ilościowego określenia sytuacji. 2. W ciągu ostatnich 15 lat nastąpiły zmiany w sferze oficjalnych zaleceń w zakresie spożycia tłuszczów w niektórych krajach, pierwotnie zalecany zakres 20-30% całkowitego spożycia energii wzrósł do 35%, a w niektórych miejsca nawet do 40%. To powoli zbliża się do definicji low carb, choć wciąż daleko jej do spełnienia. Po znacznej redukcji węglowodanów należy zwiększyć ilość tłuszczów, aby utrzymać równowagę energetyczną. Brzmi to dobrze do tej chwili: A) Jesteś zmuszony zapewnić i utrzymać „rozsądne” proporcje pomiędzy grupami kwasów tłuszczowych (nasycone i nienasycone, mono- i wielonienasycone, omega-3 i omega-6 - wszystkie te składniki spróbuję przenieść na płytkę w trakcie nauki). Tutaj przekonasz się, że teoretycznie dasz sobie radę z tym wyzwaniem, jednak na prawdziwym talerzu nie będziesz w stanie go długo utrzymać. B) Zaczniesz obserwować obecność w żywności kwasów tłuszczowych trans, które, jak wiemy, w długotrwałym nadmiarze, poprzez uszkodzenie funkcji błon komórkowych, zasadniczo biorą udział w rozwoju zaburzeń metabolicznych. Na tym poziomie rozwiążecie: - teoretyczny udział TMK, gdzie niestety w większości przypadków nie dotrzecie do rzeczywistych wartości, gdyż ich prezentacja nie jest dozwolona na terenie UE (co można bez skrupułów uznać za jako jedno z największych okrucieństw w branży spożywczej, jakie popełnia na nas ustawodawstwo), - ich faktyczną zawartość, którą w kuchni znacznie zwiększamy poprzez obróbkę cieplną źródeł tłuszczu (powstają one w wyniku przepalenia tłuszczu, czyli dymu przekroczony został punkt tłuszczu). 3. Mikroflora jelitowa zawsze reaguje bardzo elastycznie na zmniejszenie udziału węglowodanów w diecie, ponieważ często następuje zmniejszenie spożycia błonnika, który jest nierozerwalnie związany z węglowodanami występującymi w większości pokarmów. Bardziej wyraźne dostosowanie proporcji makroskładników jest zawsze krokiem w nieznane w zakresie przewidywania reakcji układów w organizmie (czynnik ten jest silnie indywidualny). 4. Zwiększenie spożycia tłuszczów zawsze obciąża wątrobę i pęcherzyk żółciowy. Nawet jeśli uda się stworzyć system odżywiania, który na wszystkich poziomach odżywienia będzie utrzymywał stan optymalny, to nawet wtedy nie będziesz mieć pewności, że nieproporcjonalna proporcja tłuszczów u danego osobnika (mówimy o osobie zdrowej, u osobników przy zaburzeniach metabolicznych ryzyko to znacznie wzrasta) będzie bezpieczne (ryzyko stłuszczenia wątroby i zastoju pęcherzyka żółciowego). Podobnie będzie się zachowywał układ sercowo-naczyniowy, który będzie obciążony większą ilością tłuszczów we krwi. 5. Nie każdy jest w stanie psychicznie znieść dietę niskowęglowodanową. Platforma emocjonalna jest bezpośrednio powiązana z regulacją hormonalną, na którą największy wpływ ma spożycie węglowodanów i wahania/stabilność poziomu cukru we krwi. Kiedy odetniesz węglowodany, stosując typową dietę niskowęglowodanową, gdzie metabolizm nie jest w pełni ketogeniczny, wysoki procent populacji będzie wykazywał brak równowagi w zachowaniu, czyniąc taki system bezużytecznym. 6. Gdybyśmy przeszli w obszar diet ketogenicznych, które z profesjonalnego punktu widzenia jednomyślnie uznawane są za skrajność żywieniową przeznaczoną jedynie w wyjątkowych sytuacjach, spektrum potencjalnych problemów (obciążeń) tylko się powiększy. W istocie LC to typowa sytuacja w żywieniu, która stosunkowo przejrzyście wskazuje na niejednoznaczność i wynikającą z niej konieczność podążania drogą indywidualnych możliwości, co w praktyce prowadzi do dość bolesnej drogi przez próby i testy. W trakcie tego procesu konieczna jest jednak znajomość i respektowanie zasad teoretycznych, które powinny pełnić funkcję wyimaginowanych strażników chroniących nas przed podejmowaniem niepotrzebnego ryzyka, które jest znacznie większe w sytuacjach zaburzeń metabolicznych (cukrzyca, problemy sercowo-naczyniowe).

Tematy:  Tracić na wadze