Witam Panie Jelínek, Interesowało mnie rozłożenie posiłków od śniadania do obiadu, gdzie po południu zmniejsza się spożycie węglowodanów. Czy można wyrazić procentowo, jak węglowodany są reprezentowane w poszczególnych porcjach, aby zapewnić ich odpowiednią podaż? Jakoś przychodzi mi do głowy, że w każdej porcji byłby ładunek glikemiczny, bo gdybym jadła trzy posiłki dziennie po 250 g, śniadanie byłoby 100 g, obiad też i kolacja 50 g. A może źle myślę? Dziękuję.
Istnieje wiele modeli/podejść, które próbują matematycznie wyrazić rozkład i względną reprezentację makroskładników odżywczych w daniach w ciągu dnia. Jeśli przy obliczaniu ilości węglowodanów pominiemy różnice pomiędzy podejściem wysokowęglowodanowym i niskowęglowodanowym, liczby różnią się najbardziej w odniesieniu do liczby porcji dziennie. Jednakże w przypadku trzech dań dziennie ogólnie obowiązuje następująca zasada: 1. Korzystne jest sprawdzenie reprezentacji wszystkich makroskładników w każdym daniu (w celu wyeliminowania skrajności, a nie posiadania za wszelką cenę ściśle określonej ilości). 2. Rozkład makroskładników powinien być (w przybliżeniu) równy, ale najlepiej dostosowany do indywidualnej sytuacji (np. związanej ze sportem lub odchudzaniem). 3. Rozsądniej jest ograniczyć ilość źródeł szybkiej energii (= węglowodanów) wieczorem, tj. powinna być niższa niż przy śniadaniu i lunchu. Obliczenie, o którym wspomniałeś, jest jedną z opcji, które mają sens.
Tematy: Węglowodany