Witam, chciałbym zapytać od jakiego mniej więcej czasu trwania aktywności aerobowej (rozumiem, że wszyscy jesteśmy oryginalni) jest sens uzupełniania odżywek podczas uprawiania sportu i jak przyjmować takie „przekąski”. Jako przykład przychodzi mi na myśl bieg na 42 km, a z drugiej strony ultrawytrzymałościowy wyścig na rowerze (3 dni z rzędu na rowerze z odpoczynkiem/senem ok. 1-2 godzin dziennie).
Ogólnie rzecz biorąc, w przypadku obciążenia w ciągu 2,5-3 godzin nie jest absolutnie konieczne dodawanie czegokolwiek poza czystymi płynami. Często może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, natomiast w sytuacjach wzmożonej potliwości płyny powinny zawierać niezbędne minerały, które są częstym składnikiem napojów jonowych. Jeśli mamy do czynienia z ekstremalnymi biegami typu ultra-wytrzymałościowe, sytuacja jest tu bardziej skomplikowana, gdyż praktyka pokazuje, że pod wpływem ekstremalnego stresu fizycznego i psychicznego sportowcy reagują indywidualnie, przez co ogólnie przedstawiane zasady przestają obowiązywać. Są to sytuacje, z którymi sportowcy nie lubią sobie radzić, ponieważ jedyną sensowną metodą optymalizacji systemu odżywiania jest stopniowe gromadzenie WŁASNYCH doświadczeń, co zawsze jest ryzykowne. Na tym poziomie skup się na najważniejszych rzeczach: 1. Ustaleniu regularności i odstępu czasowego pomiędzy każdym kursem. To wyzwanie samo w sobie, bo co innego mieć plan, a co innego to, co mówi organizm – jeśli w danym momencie nie ma ochoty na jedzenie, to zwykle nic się z tym nie bierze, inaczej układ trawienny może nagradzać się silnymi protestami, które znacznie komplikują późniejsze wykonanie. Ale powinien być jakiś plan, bo jeśli zostawimy wszystko swoim odczuciom, zdarza się, że sportowiec przez długie godziny obejdziesz się bez jedzenia, podczas pierwszej przerwy nie zapanuje nad obżarstwom spowodowanym nagromadzeniem stresu i deficytem składników odżywczych pod kontrolą, a systematyczne podejście do diety przeradza się w sytuację trudną do rozwiązania. 2. Ustalenie proporcji makroskładników. Podstawą jest zawsze białko, które mimo ekstremalnego obciążenia nie wymaga dużej ilości. Kluczem jest zaplanowanie proporcji węglowodanów i tłuszczów jako źródeł energii. Na tym polu szczególnie systemy niskowęglowodanowe wyszły w ostatnich latach na pierwszy plan wśród sportowców wytrzymałościowych, ale z własnego doświadczenia muszę powiedzieć, że koncepcja wysokowęglowodanowa sprawdza się i to również dobrze (jeśli ją odpowiednio skonfigurujesz, tj. zapewnisz wystarczająca ilość błonnika i polisacharydów). 3. Zapewnienie wystarczającej ilości przeciwutleniaczy i wybranych adaptogenów.
Tematy: Tracić na wadze