Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Oceniając wpływ spożycia żywności na zdrowie, należy myśleć całościowo, a nie farmakologicznie. Każdy pokarm zawiera szeroką gamę różnych substancji o znacząco różnym wpływie na metabolizm. Niektóre z nich są korzystne, inne zaś szkodliwe. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że jedna substancja może pozytywnie oddziaływać na dany narząd czy układ, ale jednocześnie obciążać inny narząd. Ponadto konieczne jest prawidłowe zrozumienie znaczenia „większej ilości” spożycia danej substancji. Działanie dowolnej substancji zależy od jej stężenia i ilości spożytej - zatem każda substancja może w tej samej sytuacji działać jak trucizna lub odwrotnie, "lekarstwo". Z tych powodów nie można patrzeć na żywność w sposób farmakologiczny, w którym obserwuje się wpływ jednej substancji, a nie bogatej mieszanki, której zresztą nie jesteśmy nawet w stanie dokładnie przeanalizować. Między innymi te przyczyny doprowadziły do tego, że ustawodawstwo nie pozwala na kojarzenie żywności z jakimkolwiek skutkiem leczniczym... W praktyce zatem procedura polega na ograniczaniu ilości pokarmu na codziennym talerzu o większym stężeniu niektórych substancji w związku z konkretnymi chorobami (zazwyczaj warzywa krzyżowe przy niedoczynności tarczycy, żywność o większej zawartości histaminy przy nietolerancji histaminy itp.). W przypadku warzyw kapustnych najczęściej przytacza się wpływ produktów rozkładu glukozynolanów na zwiększone krwawienia do wątroby, należy jednak traktować to jako informację ogólną, gdyż stopień tego działania glukozynolanów jest różny u poszczególnych ssaków (= nie oznacza to, że regularne spożywanie kapusty czy brokułów niszczy wątrobę). Tego typu warzywa zawierają natomiast szereg innych substancji, które pozytywnie wpływają na zachowanie komórek wątroby.
Czy wątroba może wytwarzać cholesterol nawet z tłuszczów czysto roślinnych?
Powstawanie cholesterolu nie jest związane z proporcją pokarmów pochodzenia zwierzęcego w diecie, substancja ta powstaje (w uproszczeniu) z kwasów tłuszczowych (zawartych w tłuszczach), z których organizm tworzy acetylokoenzym A. Powstają mewalonian i skwalen z niego powstałym produktem tej reakcji jest cholesterol. W ten sposób w organizmie dorosłego człowieka powstaje każdego dnia ponad 1000 mg cholesterolu.
To połączenie powinno zawsze zostać zatwierdzone przez lekarza prowadzącego. Najprawdopodobniej będzie jednak przeciwny, ponieważ Schizandra wpływa na działanie leków rozkładanych w wątrobie (proszek klanowy wspomaga pracę wątroby), zwiększa poziom takrolimusu (leku immunosupresyjnego) we krwi pacjentów po Udowodniono przeszczepienie wątroby.
Kwestia zalecanych dziennych porcji (= referencyjnych wartości spożycia) jest nieco niefortunna, ponieważ odnosi się do uśrednionej populacji, spychając na bok wymagania jednostki jako jednostki metabolicznej. Efektem w praktyce są wówczas sytuacje, w których każde badanie dowodzi czegoś nieco innego, a sprzeczności te dodatkowo potęgują swoje znaczenie poprzez różne interpretacje. W badaniach takich należy także rozróżnić sytuacje, w których ocenia się ściśle określone spożycie danej substancji (co można osiągnąć jedynie poprzez stosowanie suplementów diety), a gdy monitoruje się proporcje składników odżywczych w diecie, gdzie nie da się określić konkretnych wartości, gdyż nigdy nie wiemy, jaka ilość monitorowanej substancji znajduje się w żywności (zawsze możemy ocenić jedynie średnią, która również ma charakter wysoce orientacyjny). Osobiście nie widzę problemu w przedawkowaniu witaminy A w kategoriach negatywnych skutków zdrowotnych (takie sytuacje zdarzają się stosunkowo rzadko i prawie zawsze wiążą się z niewłaściwym obchodzeniem się z suplementami diety), jednak jej większe dawki w czasie ciąży najwyraźniej przyczyniają się do wzrostu płodu ( poród ze starszymi dziećmi, co ze zrozumiałych względów jest źródłem powikłań porodowych). Jednak i tym informacjom możemy zaprzeczyć, gdyż okazuje się, że za tym wpływem mogą stać także większe dawki innych mikroelementów, co generalnie jest problemem przy stosowaniu zwłaszcza multiwitamin. Faktem jest, że przez ostatnie dwie dekady producenci suplementów podlegali przepisom, które uznawały, że wyższe dawki witaminy A w czasie ciąży są ryzykowne, i zapisano to w oświadczeniach zdrowotnych, które suplementy mogą/muszą zawierać. Z punktu widzenia zasad rozwoju jasne jest, że opinie oparte na nowych badaniach będą pojawiać się stale, jednak ogólnie rzecz biorąc prawdą jest, że na poziomie legislacyjnym zawsze upływa dużo czasu, zanim nastąpi jakakolwiek (istotna) zmiana - zwłaszcza jeśli chodzi o sytuacje mające związek ze zdrowiem populacji.
Nie oznacza to, że ta grupa żywności w ogóle nie nadaje się do spożycia, tak naprawdę jest bogatym źródłem całej gamy substancji. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że organizm ma tendencję do gromadzenia toksyn w tych narządach, dlatego warto zastanowić się, jakie korzyści ostatecznie przyniesie ich spożycie.