Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
Zalecane dawkowanie obu rodzajów alg ustala producent ze względu na skład mieszanki tj. zawartość substancji aktywnych. Podstawowym wymaganiem jest unikanie potencjalnego przedawkowania leku, co stanowi pewien problem, ponieważ dotyczy przeciętnego człowieka w społeczeństwie. Zmusza to oczywiście producenta/sprzedawcę do prewencyjnego ustalania niższych dawek, jednak system rekomendacji odnoszący się do poszczególnych grup populacji (sportowcy, kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci, seniorzy...) daje pewną możliwość. Potencjalnie najwyższe dawki są zawsze przeznaczone dla sportowców, masa ciała oczywiście również odgrywa znaczącą rolę. Jeśli nie znajdziesz takiego systemu na etykiecie produktu, uważaj, aby nie wziąć za dużo żadnego produktu. Jestem zdania, że lepiej stosować mniej, ale za to przez dłuższy czas (w przypadku preparatów, w których ma sens dłuższa kuracja, jak w przypadku tych alg), bo dasz organizmowi szansę na przystosowanie się do spożycia nowego spektrum substancji aktywnych odżywczo.
Kwestia witaminy B12 w źródłach roślinnych nie jest do końca jasna. Okazuje się, że rośliny wytwarzają analogi witaminy B12, które pod względem chemicznym są tak podobne do prawdziwej witaminy B12, że wiążą się z tą samą cząsteczką transportera (czynnik wewnętrzny). Wiemy o nich, że nie mają takiego samego wpływu na metabolizm jak prawdziwa witamina B12. Jednocześnie stwierdzono, że niesie to za sobą ryzyko w postaci tego, że w sytuacji większego ich udziału w diecie mogą zajmować cząsteczki transportowe czynnika wewnętrznego i tym samym uniemożliwiać wchłanianie prawdziwego witamina B12, która teoretycznie może wystarczyć w diecie. Obecnie panuje powszechna zgoda co do tego, że analogi ziół są nie tylko nieskuteczne, ale także mogą być niebezpieczne dla zdrowia w nadmiarze. Jedynym wyjątkiem są produkty zawierające chlorellę, gdzie niektóre badania wykazały, że może ona zawierać cząsteczki witaminy B12, które działają praktycznie tak samo, jak produkty pochodzenia zwierzęcego. Nawet tutaj jest to bardziej skomplikowane, ponieważ odkryto, że cząsteczki witaminy B12 nie są wytwarzane przez glony, ale są wynikiem produkcji mikroorganizmów żyjących na glonach. Komplikacją jest to, że dostępne na rynku glony, czyli hodowane w sztucznych zbiornikach, ze względu na sterylne warunki nie zawierają mikroorganizmów niezbędnych do wytworzenia skutecznej witaminy B12, zatem ta informacja dotyczy wyłącznie glonów Chorella żyjących na wolności.