Wybrane pytania z konsultacji on-line, która jest integralną częścią organizowanych przez nas kursów.
To temat nieco bardziej skomplikowany, gdyż na procesy miażdżycowe wpływa wiele czynników, ale jednocześnie nie wiadomo, czy jakakolwiek substancja w sposób przezroczysty usuwałaby złogi miażdżycowe z naczyń krwionośnych. Medycyna ortodoksyjna wciąż żyje w niewoli przekonań, że dieta nie ma wpływu na usuwanie już powstałych blaszek miażdżycowych, a jednocześnie twierdzi, że stan miażdżycy jest nieodwracalny. Przekonanie to opiera się na założeniu, że nie ma wystarczających dowodów, aby faktycznie to potwierdzić, co w zasadzie jest w porządku w dziedzinach rządzących się zasadami współczesnej nauki. Medycyna nie zmieni swojego podejścia, dopóki nie zostaną przeprowadzone wystarczające badania, które ostatecznie dostarczą jednoznacznych dowodów. Z cząstkowych badań wiemy, że nie tylko lecytyna (lub wchodzące w jej skład kompleksy fosfolipidowe) pozytywnie wpływa na przebieg miażdżycy, ale także rozpuszczalne formy błonnika, przeciwutleniacze, kwasy tłuszczowe omega-3 (a dokładniej O3 :O6), proporcje białek w diecie wraz z ich strukturą, (ujemny) bilans energetyczny, post... Przeważa opinia, że dla uzyskania zamierzonego efektu najważniejsza jest długoterminowa praca ze wszystkimi czynnikami, tj. holistyczne podejście do żywienia.
Biorąc pod uwagę stężenie substancji aktywnych, suplementacja lecytyną nie powinna powodować skutków ubocznych (=proestrogenowych) podczas stosowania Tamoksyfenu, zatem powinna być bezpieczna. To samo dotyczy okresu po zakończeniu konwencjonalnego leczenia – pod warunkiem przestrzegania standardowych zalecanych (= nieterapeutycznych) dawek lecytyny.